2012 toalet na Euro 2012
Tytuł ten brzmi dość śmiesznie. 2012 toalet na imprezę taką jak Mistrzostwa Europy w piłce nożnej to niewiele. Mówiąc obrazowo ilość taka służyć może co najwyżej do obsługi jednego sektora na stadionie. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę również fakt, że wszyscy kibice z w/w sektorze będą też przemieszczać się przed i po meczu, będą jeść, świętować zwycięstwo, lub zakraplać porażkę. To wymaga toalet nie tylko na stadionie, ale również toalet publicznych zwłaszcza wprzy głównych węzłach komunikacji miejskiej i międzymiastowej. Wymaga to toalet w gastronomii oraz wielu tańszych hotelach. FIFA ostatnio zaczęła nam o nich przypominać. Na Mistrzostwa przyjadą bowiem nie tylko notable mieszkający w wysokiej klasy apartamentach , ale również zwykli kibice – potencjalna klientela małych hotelików, akademików etc.
Potrzebujemy ogromnej ilości toalet. To nie tylko konieczność, ale również okazja. Dla miast-organizatorów Euro 2012 oznacza ona szansę na podniesienie standardu obsługi turystów, ale również… standardu życia mieszkańców.
Toalety miarą europejskości
Zaistniało już wiele akcji promujących nowoczesne toalety przy okazji Euro. Nic dziwnego. Motywów takiego działania my, mieszkańcy miast-gospodarzy mamy wiele.
Po pierwsze: brak wystarczającej liczby toalet oznacza kibiców załatwiajacych się w naszych bramach. Brutalna prawda, ale warto od tego aspektu zacząć. Nie tylko możemy skorzystać na Euro ale musimy też… zabezpieczyć się.
Po drugie: brak dobrych jakościowo toalet to fatalna opinia, która pójdzie w świat po mistrzostwach. W prywatnych rozmowach jakość toalet jest jednym z uniwersalnych wyznaczników „klasy” miasta czy regionu.
Po trzecie: jesteśmy wygodni sami musimy czasem skorzystać z publicznej toalety. Chcemy, żeby była schludna, nowoczesna i ładnie pachniała.
Takie są przesłanki nas – mieszkańców, osób żywotnie zainteresowanych odpowiednią ilością dobrych toalet w naszych miastach.
Teraz albo…
Chciałoby się dodać „nigdy”, ale to nieprawda. Kiedyś władze naszych miast zmuszone będą do inwestycji w toalety. Najłatwiej jednak zrobić to „na Euro”. Nie tylko wyjdzie to taniej, ale również przyniesie jako inwestycja największy zwrot. Nie tylko w postaci dobrej opinii cudzoziemców o naszym mieście, ale również głosów wyborców, czy rzeczywistym podniesieniem marki miasta.
Kiedyś trzeba będzie po prostu zabrać się za temat toalet. On nie przestanie istnieć. Euro 2012 to okazja, której ni możemy zmarnować.
Jaka toaleta na Euro?
Zastanówmy się czego liczący każdą złotówkę rajca miejski powinien oczekiwać od toalety publicznej?
Toaleta na Euro 2012 powinna
- być inwestycją raczej tanią, tak aby starczyło funduszy na jak największą ich ilość,
- jako punkt referencyjny przyjmować toalety na dużych europejskich stadionach – kibice będą patrzeć na nasze miasta porównując je ze standardami znanymi z Wembley, Wiednia, czy Barcelony
- być łatwa w utrzymaniu czystości i tania w konserwacji – figurować bowiem będzie w budżecie miasta nie tylko do zakończenia Euro
- być doskonałą wizytówką estetyczną miasta – naszych toalet nie powinniśmy się wstydzić nie tylko ze względów higienicznych, ale również ich design nie powinien budzić żadnych wątpliwości.
Odpowiedź na wszystkie te wymagania jest jedna. To płyta HPL (czyli High pressure Laminate - zobacz co to jest HPL). Jest ona w tym przypadku bardziej opłacalna niż jakakolwiek inna technologia. Jest rozwiązaniem najczęściej stosowanym podczas budowy obiektów sportowych. Sprawdziła się nie tylko na stadionach, ale również w około stadionowej infrastrukturze.
Toaleta w technologii HPL to obecnie ideał jeśli chodzi minimalizację kosztów eksploatacji i utrzymania czystości. W kryzysie mówi się o niej wręcz jako o technologii „przyjaznej dla inwestora”, a przez to zalecanej ze względów ekonomicznych.
HPL to materiał doskonale podkreślający nowoczesność. Świetna wizytówka miasta otwartego w każdym calu. Dowód na to, że aby mieć doskonałe toalety publiczne, wcale nie trzeba tak wiele.
Przeczytaj również: Wszystko o zaletach HPL.
