Kabiny sanitarne dla przedszkolaków

Wkrótce do szkół pójdą sześciolatki. Za kilka zaś lat tak, jak w całej Unii Europejskiej, tornistry założą dzieci o rok młodsze. Najmłodsi uczniowie usiądą w klasach, będą grzecznie słuchać Pani, ale nieuchronnie zapytają: „Proszę Pani! Czy mogę iść siusiu?”. Czy nasze szkoły są przygotowane na taką bardzo możliwą ewentualność? Niestety nie.

Często jeszcze jedynym przykładem toalety dla dziecka jest przysłowiowa dodatkowa, mniejsza klapka. To jednak rozwiązanie dobre w domu, we wspólnej łazience – gdy nie ma możliwości np. urządzenia oddzielnej toalety dla dzieci. Jednak szkolna, czy przedszkolna toaleta to coś zupełnie innego.
O czym powinien zatem pamiętać dyrektor szkoły, do której pójdzie Twoje dziecko?/

Sześciolatki odwiedzają toaletę częściej
Częściej niż np. dotychczasowi pierwszoklasiści. Nie trzeba chyba dodawać, że pięciolatki robią to jeszcze częściej. To oznacza, że trzeba zainstalować większą liczbę urządzeń sanitarnych. Szkoła jednak nie jest z gumy i jasnym staje się, że trzeba wygospodarować istniejącą przestrzeń. Najpierw warto zasięgnąć więc rady projektanta, któremu jasno trzeba zakomunikować potrzeby jeszcze przedszkolaków, a wkrótce uczniów.

Dobra organizacja przestrzeni w toaletach dla najmłodszych powinna zacząć się od odpowiedniego doboru kabin sanitarnych. Kabiny o mniejszych gabarytach pozwolą na „dostawienie” dodatkowej muszli lub nawet wygospodarowanie kilku dodatkowych „stanowisk”. Warto o tym pamiętać. Warto też wiedzieć, że zmniejszeniu powinny ulec wszystkie parametry kabiny, a nie tylko np. szerokość. Mniejsi powinni równie łatwo sięgnąć do klamki, a przestrzeń między podłogą a dolną krawędzią drzwi powinna dawać maluchom ten sam komfort, co wyższym uczniom.

Razem, czy osobno?
W podstawówce znajdą się razem sześciolatki i nastolatki. Te pierwsze preferować będą mniejsze toalety, zupełnie nieprzydatne dla ich kolegów z najstarszych klas. Czy nie lepiej pomyśleć zawczasu o oddzielnych pomieszczeniach dla małych i większych? Chociażby w ramach toalet chłopięcej i dziewczęcej. Przecież siłą rzeczy remont obejmie wszystkie toalety – oczywiście z wyjątkiem tej przy pokoju nauczycielskim.

Stylowe nie zawsze jest dobre
Nawet w historycznych budynkach szkół warto pomyśleć o kabinach nowoczesnych o zminimalizowanej ilości szczelin i kątów wewnętrznych. W takich obiektach brud nie osadza się tak bardzo, a i łatwiejsze jest ich czyszczenie i pielęgnacja. Pamiętajmy też, że szkoła podlega zdecydowanie surowszym przepisom sanitarno – epidemiologicznym niż inne budynki. A im młodsze dzieci, tym uważniejsi inspektorzy. Dlatego warto zrezygnować nawet z klasycznej ramiakowo – płycinowej konstrukcji drzwi na rzecz gładkich, łatwych w utrzymaniu czystości powierzchni.

Urządzenia sanitarne
Powinny być oczywiście mniejsze. Pamiętajmy, że dotyczy to również umywalek. Wielu producentów ma już w swych ofertach sprzęt „dla dzieci”, więc nietrudno będzie coś dobrać. Nie tylko pod kątem designu, czy zaawansowanych rozwiązań, ale również przystępnych cen.