Toaleta stacjonarna, czy przenośna. W co inwestować na Euro 2012.
Jedna i druga toaleta ma swoje wady i zalety. Toalet przed Euro 2012 będziemy potrzebować ogromne ilości. Warto pamiętać, że kibice to nie tylko ci na stadionie. Rzesze fanów footballu oglądać będą mecze z megaogródków piwnych. Mecz trwa jednak tylko małą część dnia. Zagraniczni fani spędzać będą całe dnie nie tylko w hotelach i oglądając mecze. Wychodzić będą też na miasto. Gdzie sprawdzi się jak toaleta? Kto w co powinien zainwestować? Spróbujmy wyobrazić sobie dzień kibica w polskim mieście podczas Euro 2012.
Dworzec
Sven jest Norwegiem, technikiem komputerowym. Przyjechał do nas z Berlina, gdzie pracuje pociągiem, w którym skorzystał z toalety w wagonie. Opróżniony w pociągu czteropak daje się jednak Svenowi we znaki. Szuka toalety na dworcu. Tutaj doraźne ustawienie kabin przenośnych oczywiście odpada. Dworzec został wyremontowany, odnowiony, schludne i liczne kabiny z HPL pozwalają załatwić się kulturalnie całym ekspresom międzynarodowym. Sven uznaje, że legendy o strasznych komunistycznych kolejach w Polsce, to brednie. Polskie dworce są cool.
Hot dog i akademik
Sven nie ma noclegu, a chciałby gdzieś zrzucić plecak. Przecież nie pójdzie z nim na mecz. Nie wpuścili by go. Na dworcu hostessa wręcza mu ulotkę hostelu – w rzeczywistości akademika, który nieźle dorobi podczas Euro na mniej zamożnych kibicach. Na ulotce jest mapka. Trasa dość długa i Sven zgłodniał. Kupuje hot-doga i frytki w budce ustawionej nieopodal akademika przez przedsiębiorczego studenta. Obok stoi przenośna toaleta – schludna i czysta. Student mówi perfekcyjnym angielskim. Akademik jest schludny. Sven wynajmuje czteroosobowy pokój dla kolegów, którzy przylecą z Oslo, a trafią do pokoju dopiero po meczu. Dzwoni do nich z pokoju mówiąc, że toalety co prawda wspólne, nie w pokoju, ale za to bardzo schludne i nowoczesne.
Obiad
Sven w drodze na mecz trafia do przyjemnej restauracji z polską kuchnią. Jedzenie bardzo mu smakuje, restauracja jest kameralna, więc starcza jedna toaleta. Niestety jest zajęta przez fanki czeskiej drużyny, które robią sobie makijaż w barwach narodowych. Sven chętnie by popatrzył na fanki drużyny przeciwnej, ale nie chcą one wpuścić go do toalety. Trudno na stadionie będzie lepiej.
Stadion i kolacja przed piwem
Toalety na stadionie Sven nawet nie zauważył. Była schludna, nowoczesna, ładnie pachniała, jak na stadionach w całej Europie. Również w przerwie meczu. Podczas pierwszej połowy wysprzątano wszystko dokładnie. Tak, jak wszędzie. Wraz z kolegami Sven postanawia opić zwycięstwo Norwegów. Lasse, młody pediatra radzi jednak, żeby wrzucić coś na ruszt przed twardą męską popijawą wikingów. Sven ma już doświadczenie. Norwegowie najpierw sprawdzają, czy lokal jest wyposażony w wystarczająca ilość toalet i pod tym kątem wybierają restaurację. Nie jest łatwo. W większości lokali przyjmuje się niepisana zasada. Toalety przenośne dla facetów, w lokalu dla dziewczyn. W centrum lokale mają i to, i to. Kobiet jest dużo. „Same singielki” podnieca się Lasse i przygląda dziewczynom, przy stolikach.
Piwo
Norwegowie wiedzą już, z kim będą grać, ale idą obejrzeć retransmisję meczu do piwnego megaogródka. Są tam toalety przenośne, ale też o dziwo toalety stacjonarne w nowo wybudowanym budynku. Miasto przycisnęło browar, który ma wyłączność na sprzedaż dziwnego, kwaśnego polskiego piwa. Rajcowie zgodzili się na ogromną imprezę, ale do opłaty za zgodę doliczyli sobie postawienie przez browar toalet publicznych w miejscu gdzie będzie przecież organizowana w przyszłości niejedna wielka impreza plenerowa. Pieniądz nie śmierdzi, głosy wyborców też, a Pan Prezydent Miasta zrobi sobie zdjęcie na tle czystych kabin z HPL. „Czyste ręce, czyste toalety, Twój Prezydent” ma już dla niego gotowe hasło lokalna agencja reklamowa.
Mecz z Niemcami
Norwegia wychodzi z grupy i trafia na Niemcy, które już tradycyjnie wyeliminowały Polskę w pierwszym meczu imprezy. Burmistrz miasta, gdzie odbywał się mecz Niemców z Naszymi robił co mógł, by pomóc biało-czerwonym i odebrać przeciwnikom drużyny trenera Palikota komfort kibicowania. Nie zainwestowano w toalety. Wszędzie ustawiono ubikacje przenośne, które przewracają się wraz z co cięższymi upojonymi piwem kibicami. Dobrze, że chociaż Podolski przeprosił za organizację. Zdobył cztery piękne bramki. Norwegowie nie rozumieją o czym niemcy mówią, chociaż Sven zna biegle niemiecki.